niedziela, 24 stycznia 2021



Na całej połaci - śnieg
topnieje, bo zmienił się bieg
pogody w przyrodzie,
więc woda po lodzie
rwie, rwie!
Na całej połaci - deszcz.
Wilgoci przeszywa cię dreszcz.
Od stóp poprzez gacie
w zmoczonej brniesz szacie,
ech, ech...

Renata Kiełbus

 

piątek, 8 stycznia 2021


 


No i co z tego
że nasza planeta
objęta została rezerwacją.

Księżyc wpisany do księgi wieczystej.
W akcie notarialnym zapisane słońce.

Ponumerowane miasta. Zadłużone ulice.
Wielocyfrowy los.

Nowe wojny
zabezpieczone
na nieruchomościach Dekalogu.

Zawrotne sumy nadziei
na publicznych licytacjach.

No i co z tego
kiedy miłość
gałązka lekko poruszana przez wiatr
jest zawsze Numer Jeden
i chyli się w naszą stronę.

Ewa Lipska




Śniegiem ściszone wykrzykniki drzew
próg widnokręgu przekroczony bielą
czyjeś się życie rozsypało w śnieg
bieli się biel
śnieg na śniegu

Śnieżną układność nie wiadomo czyj
trop synkopami zaskoczył na przełaj
w kataleptyczne trwanie takich zim
nieistniejące
zstępuje
w milczenie

Urszula Kozioł
 



Wieje wiatr i biało,
Poszedł w świat znów na całość,
Bo świat to jest king,
Więc zimie dał cynk,
Żeby w sanie wsiadła, ding, ding!

Jedzie więc pani zima,
W ręku bat biały trzyma,
Bo koni ma sześć i muszą ją wieźć,
Żeby na czas zdążyć i cześć.

Bałwan włożył nową czapkę z daszkiem.
Bałwan, czyli zakochany gość.
Wszyscy patrzą na ten jego kaszkiet
I bałwana często bierze o to złość.

Ding, ding to znak, że trza
Puchowe kurtki włożyć na grzbiet,
To wina łyk lub dwa,
Pierzyna ciepła, biała jak śnieg.

To scena żywcem z Andersena
Z łezką słoną u rzęs.
To mądra myśl, że nawet dziś
Wszystko jakiś ma sens.

Razem więc, bałwany
Przecież się tak nie damy,
Bo dusza w nas jest
Bielutka na fest,
Przeczekamy wszystko, co złe...

Andrzej Sikorowski 

 

niedziela, 3 stycznia 2021



Ach cóż to za pora ta zima
Ta zima, ta zima
Nim puści to jeszcze potrzyma
Potrzyma, potrzyma
A mrozy, choć jeszcze nie ścisły
Zimowe, zimowe
Sztywnieją niektóre umysły
Handlowe
Najwięcej obiekcji się piętrzy
Z uczynków na rynku
Wewnętrznym
I człowiek jest w tym niedowiarek
By nabyć mógł ładny
Podarek
Toniemy panowie niestety
Albowiem, albowiem
W podaży tak zwanej tandety
Zimowej, zimowej
I rzadko nam jeszcze się zdarzy
Ten cymes, ten cymes
Do rzeczy coś, albo do twarzy
Na zimę

Jeremi Przybora


 

sobota, 2 stycznia 2021


 

jak szybko zamarza za tobą
rzeka ognia
którą płyniesz i płoniesz
lodowacieją pocałunki
i ciepła jesienna rozmowa
zamarza czyjeś serce gorące
i fotografia ledwie wyjęta z życia
już trzeszczy jak kra lodowa
przeglądasz stare listy
łzy i uśmiechy przemienione w sople
dziwisz się miejscu urodzenia
to już dla ciebie arktyka
tak nie ma rady
trzeba płonąć
i płynąć
syczącą pochodnią ciała
wciąż do przodu
rozniecając zimne
ognie wzruszeń
nie przystając
i nie oglądając się za siebie
aby nie zostać zamienionym
w słup lodu
Józef Baran

piątek, 1 stycznia 2021




 


 


Pytają przy deserze
I u piekielnych bram,
Co nam ten rok zabierze,
A co daruje nam.
Kobieta grzechy pierze,
A Bóg zamyka kran.
Co nam ten rok zabierze,
A co daruje nam?
Zielonej stratosferze
Przybyło kilka plam.
Co nam ten rok zabierze,
A co daruje nam?
Czernieją miejskie wieże,
Nie widać, pan czy cham,
Co nam ten rok zabierze,
A co daruje nam?
Rogata młodość znika,
Nadchodzi szary czas.
Nieczęsto już muzyka
Do tańca budzi nas.
Już pokolenie młode
Dobiera nowy ton
I jutro pójdzie w szkodę
U boku nowych żon.
Robimy się jak skała,
Każdy jest w nocy sam.
Co nam ten rok zabierze,
A co daruje nam?
Za nasze polskie życie,
Za takie, jakie jest
Wypijmy wódki łyczek
Z domieszką cichych łez...
Agnieszka Osiecka


 


Do­pó­ki ta ko­bie­ta z Rijk­smu­seum
w na­ma­lo­wa­nej ci­szy i sku­pie­niu
mle­ko z dzban­ka do mi­ski
dzień po dniu prze­le­wa,
nie za­słu­gu­je Świat
na ko­niec świa­ta.
Wisława Szymborska