poniedziałek, 31 maja 2021

























 


 

Wiosna jest również porą umierania:
zawsze pod koniec maja ginę, zabijana
przez kwitnące kasztany. Od wieków tak samo
zapalają się nagle w gęstym tłumie liści.
Ptaki dzwonią i w dymie wiosennych kadzideł
rozpoczyna się znowu młodzieńcze "majowe".
"O, chwalcie łąki umajone" - śpiewam
i chwalę blask słoneczny i zmierzch, i zapachy
powracających bzów i gwiazdy rozkwitłe narcyzów,
a nad wszystko dojrzałość, która umieranie
czyni tylko spełnieniem. Kiedy białe świeczki
kasztanowych drzew zgasną, w zielonych stajenkach
poczną się kasztanowe błyszczące źrebaki.

I dla nich jesień będzie porą narodzenia.

Ludmiła Marjańska 



 

Powietrze brzęczy
jak najedzona mucha
opite słońcem
młode brzozy
ustrojone gęsto w szmaragdowe liście
uczą się dobrej pogody
zeschłe trawy
staruszki z poprzedniego roku
patrzą w oczy niebu z niemym wyrzutem

Renata Kiełbus 



Mówią mi: "Nic nie wskrzesi czasu, co przeżyty,
Wkrótce o nim i pamięć wśród młodych się zatrze.
Zabieraj sobie swoje stare rekwizyty,
Bo nową będą grali sztukę na teatrze".

Cóż robić? Trzeba upić ambrozji się flachą,
Co jeszcze mi została z młodzieńczych bankietów.
Wychodzę z różą w ręku, z księżycem pod pachą,
A resztę pozostawiam dla nowych poetów.

Jan Lechoń

 


 

obym miał serce zawsze otwarte dla małych
ptaków bo każdy z nich jest tajemnicą życia
cokolwiek zaśpiewają jest lepsze niż wiedzieć
gdy ktoś już ich nie słucha znaczy że siwieje

obym miał myśli krążące dokoła
męstwa pragnienia uległości głodu
nawet gdy jest niedziela obym mógł się mylić
gdy ktoś ma rację znaczy że już nie jest młody

obym nie robił nic co pożyteczne
i kochał ciebie bardziej niż wiernie i wiecznie
nie było takich głupców co by nie umieli
jednym uśmiechem schować się w nieba pościeli

Edward Estlin Cummings

tłum. Stanisław Barańczak 


 

Obłokami białymi rozpylony w powietrzu
Obłokami fioletowymi w błękicie
W pylonach w kolumnach nieokrzesanych stojący
spadający pod wieczór
W południe o świcie
Włażący w nozdrza wiertłem przenikliwej woni
Stroniący pióropuszami od wieńca
Wybuchający jak granat
Rzucony ręką szaleńca
W przestwór dni bez ukochanej
Bez
Wysoki stożek katedry wzniesionej w ogrodzie
Przez geometrię wiosny architekta kwiatów
Które jakby przeglądały się w wodzie
Przestrzeni nieistniejącej
Mogłyby pachnąć zapowiedzią innych światów
Gdyby nie ogród wonią ku ziemi ciążący.

Mieczysław Jastrun 


 


mogło mnie wcale nie być
nie tu nie teraz nie pod taką postacią
w jakiej przypadkiem zjawiłam się i
nikt by tego nawet nie spostrzegł
nie zauważył że mnie nie ma że brak
i mnie i mojego słowa czy
na pewno nikt inny nie napisałby nigdy tych
wierszy które ja od niechcenia kreślę od lat

Urszula Kozioł 


 

Postarała nam się, już ta nasza wiosna
Posiwiały trawy i pordzewiał bez
Już nam się wyszumiał zielony wodospad
W zielonej otchłani zniknął kwiatów deszcz

Postarzała nam się już ta nasza wiosna
Świeczki kasztanowca jeszcze palą się
Już nie bosonoga i nie tak zazdrosna
Odchodzi wtulona w pożyczoną mgłę

Nie wiem, nie rozumiem, ani nawet pragnę
Tęsknię, bo tak pięknie tęsknić aż po kres
Może dla tej jednej głupoty daremnej
Może tylko po to cała wiosna jest

Postarzała nam się już ta nasza wiosna
Kwieciście stokrotna i stukrotny żal
Może ją i nawet nie wstyd jeszcze spotkać
Ale jakoś trudno ruszać z nią na bal

Postarała nam się już ta nasza wiosna
Świeczki dawnych rozstań, jeszcze płoną w nas
Tylko nocą ciemną, słychać czasu wiosła
Przynajmniej tak mówią, mówią - że to czas

Nie wiem, nie rozumiem, ani nawet pragnę
Tęsknię, bo tak pięknie tęsknić aż po kres
Może dla tej jednej głupoty daremnej
Może tylko po to cała młodość jest.

Andrzej Poniedzielski


 

Kwitną czeremchy! Woń gorzka i świeża
Płynie powietrzem - skowrończych pacierzy
Hejnał wiosenny o niebo uderza,
A kwiat się biały na gęstwinie śnieży,
Na trawę jasną, na falę potoka
Mdłe listków puchy strząsając z wysoka.

Kwitną czeremchy! Gdy zapach gorzkawy
Wnika z oddechem piersi, gdy owiewa
Skronie i myśli, a kwiat się na trawy
Sypie - pieśń jakaś w duszy mojej śpiewa
I pod oponę niebios aksamitną
Dąży i dzwoni, gdy czeremchy kwitną...

Maryla Wolska